Mam smutną lub dla niektórych dobrą wiadomość.Usuwam postać Alex'a ponieważ zupełnie nie mam pomysłu co z nim zrobić.
==================================================
Oczami Maxi:
Będąc w domu pobiegłam do swojego pokoju, wyjęłam walizkę i jak najszybciej spakowałam do niej rzeczy.Próbowałam zrobić to na tyle szybko aby Harry nie zdążył wrócić.Zostawiłam mu tylko list, który położyłam na stole w kuchni.Wzięłam rączkę od walizy w rękę i wyszłam.Z oczu ciekły mi łzy.Nie zostanę w tym domu ani sekundy dłużej.Nie pójdę do Sam ponieważ one teraz świetnie bawi się z Louis'em, nie będę się jej zwalać na głowę.Udałam się do hotelu.Wykąpałam się ,zamówiła jedzenie i ubrałam się w to http://wd6.photoblog.pl/np3/201203/02/116922855.jpg .Siedziałam na łóżku zajadając się moim spagetti.
Oczami Harry'ego:
Wybiegłem za nią ze szpitala, ale umknęła mi gdzieś.Nie wiem co we mnie wstąpiło...zachowałem się jak zwykły gówniarz ! Wiem, że ona mi tego nie zapomni.Maxi jest taka wrażliwa przeżywa każdą nawet najmniejszą rzecz.Wszedłem do domu wołając dziewczynę.Nie było jej w salonie, w swoim pokoju, pozostała mi tylko kuchnia.Nie ma jej.A jeśli ona sobie coś zrobi?Szybko odrzuciłem od siebie tę myśl.Opadłem bezczynnie na krzesło.W mojej głowie kłębiło się tysiące myśli.Lecz nagle zauważyłem kartkę zgiętą w pół.Wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać:
"Harry, nie mogę tu dłużej zostać.Nie szukaj mnie proszę to nic nie da.Muszę to wszystko przemyśleć, nie dzwoń też do mnie.Wiem, że teraz na pewno żałujesz tego co zrobiłeś.Ale to mnie zabolało, Harry byliśmy kiedyś przyjaciółmi. Żegnam Maxi "
Do moich oczu napłynęły łzy.Bałem się, cholernie się bałem, że ją stracę.A co jeśli ona mi tego nie wybaczy ?Przypomniały mi się chwile z X-Factor'a. Chwile kiedy byliśmy prawie nierozłączni.Zabawy w naszym domku na drzewie...Teraz mogę to wszystko stracić...
Oczami Sam:
Próbowałam dodzwonić się do Max chyba z sześćdziesiąt razy a ona nie odbiera!Postanowiła pojechać do niej.Louis podwiózł mnie pod dom Harry'ego.Po czym odjechał.Zapukałam do drzwi.Nikt nie otwierał.Więc weszłam do domu.Nawoływałam moją przyjaciółkę ale ona nie odpowiadała.W salonie na kanapie zastałam Styles'a.Postanowiła się go o nią zapytać.
-Harry wiesz może co się dzieje z Maxi...nie odbiera telefonówi i w ogóle...-zaczęłam wymieniać.
-Wiem...-odparł smutno
-Hej coś się stało?-zapytałam siadając koło niego.
-Tak Sam stało się i to dużo !W szpitalu nawrzeszczałem na nią, potem przywarłem ją do ściany i zacząłem chamsko całować.Przez co ona wybiegła ze szpitala z płaczem.I tyle ją widziałem.- wyrzuciłem z siebie, i opadłem na kanapę obok Sam.
-Ale...jak to ?-zapytała zdziwiona moim wyznaniem.
-Tak taka jest prawda, jestem chamską bezuczuciową świnią !-krzyknąłem patrząc się w podłogę.
-Nie...Harry nie sądzę, żebyś był chamską bezuczuciową świnią...nie zamierzam cię bronić ale wydaje mi się, że się pogubiłeś...-powiedziałam patrząc na niego ze wspułczuciem
-Dzięki Sam...-odparłem nadal wpatrując się w podłogę
-Nie dziękuj.-uśmiechnęłam się
-Sam jeśli chcesz to możesz przeczytać list, który dla mnie zostawiła...-powiedziałem wskazując na świstek papieru.
-No dobrze jak chesz...-wzięłam kartkę do ręki i zaczęłam czytać.Nie mogłam uwierzyć, że Max się wyprowadziła i nie chce żeby ktoś jej szukał.Aby atmosfera się trochę rozluźniła, postanowiłam coś ugotować.
-Emmm...Harry jadłeś coś dzisiaj ?-zapytała patrząc w lodówkę
-Nie.-odparł patrząc się w telewizor
-No wiesz miałam taką myśl, aby coś ugotować.Ale jeśli chcesz zachować dom w całośći to ...zamówmy pizze!.-krzyknęłam wybierając numer pizzeri.
Oczami Maxi:
Robiło się już ciemno.Miałam dziesięć nieodebranych połączeń od Sami.Nie chciałam teraz z nikim rozmawiać.Położyłam się na łożko i spojrzałam na zegarek 20:23.Nagle po raz kolejny zadzwonił mój telefon.Zdziwiło mnie gdy na wyświetlaczu pojawił się "Zayn" .Odebrałam z niechęcią.
-Słucham?-brzdęknęłam do aparatu
-Max coś się stało ?-zapytał troskliwie
-Tak jakby .-wypaliłam myśląc jak by tu z tego wybrnąć.
-Zaraz u ciebie będę !-krzyknął po czym chciał się rozłączyć.
-Nie ! Zayn po ja jestem w hot...-co ja wyprawiam prawie mym się wygadała!
-Gdzie jestś ? -zapytał zirytowany
-Jestem w...w...McDonald's !-wypaliłam bezmyślnie
-Nie kłam Max wiesz jak nienawidzę kłamstwa ...A poza tym jest za cicho.-no fakt nie pomyślałam teraz nie mogę go okłamywać.
-Powiem ci ale jeśli obiecasz, że nikomu ani słowa!-zaproponowałam.
-Obiecuję.-zarzekł.
-Jestem w hotelu przy ulicy <tu nazwa ulicy>.-powiedziałam po czym przykryłam się kołdrą.
-Zaraz u Ciebie będę.-oznajmił po czym się rozłączył.
Po około trzydziestu minutach ktoś zapukał do drzwi.Wstałam i otworzyłam je.W drzwiach stał Zayn z misiem w ręcę.Przyglądałam mu się chyba z dwie minuty.
-Wpuścisz mnie?-zapytał unosząc jedną brew ku guże.
-Ah tak...tak.Zapatrzyłam się bo słodko wyglądasz z tym misiem.-uśmiechnęłam się do niego.
-Właśnie to dla ciebie.-podał mi pluszaka.
-Dziękuję śliczny.-pochwaliłam go i usiadłam obok chłopaka .-Napijesz się czegoś?-zapytałam podchodząc do barku.
-Nie dzięki.Siadaj tu i opowiadaj.-poklepał miejsce koło siebie.
-No więc.-oparłam się o blat..-<tu cała historia>.-westchnęłam
-Dupek.-warknął po czym przyszedł do mnie i mocno przytulił,
-Dziękuj Zayn.-wypaliłam wprost do jego ucha.
-Za co ?-zdziwił się
-Za to, że zawsze jesteś kiedy cię potrzebuje.-wtuliłam się w niego.
-Od tego się ma przyjaciół.Uśmiechnął się.
suuuuuper ;D Będe tu wpadać <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie --> http://milosc-jako-lekarstwo.blogspot.com/
---> http://uliczni-muzycy.blogspot.com/
Tekst składa się prawie z samych dialogów do tego źle zapisanych. Jak piszesz to - i spacja, a dopiero potem tekst. ;) To samo po kropce. Zdaje mi się, że wgl nie umiesz pisać. Nie chodzi mi tu o zdania tylko o gramatykę i takie tam. Popraw to lub najpierw sie naucz. Postaraj się opisywać uczucia i miejsca oraz popracuj nad interpunkcją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z the--end-of-love.blogspot.com/
Suuper mi się podoba, a jak tam nie zwracam uwagi na jakieś znaki, bo wiem o co chodzi mi bardzo mi się podoba.. będę częściej wpadać... :) Pozdrawiam i wpadnij do mnie http://bez-tajemnic-nastolatki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń